Wojciech Gerson. Gdańsk w XVII wieku. 1865. Olej na płótnie. 103,5 x 147 cm. Muzeum Narodowe, Poznań.


Niektórzy mają skłonność do nadinterpretacji. Nieistniejących szukając podtekstów, podejrzliwie snują nowe wątki. A innym znów razem redukują przekaz, sprowadzając go do biograficznej notki. Tu jednak pomiędzy wierszami trzeba umieć czytać...
Ze zrozumieniem.

niedziela, 31 grudnia 2017

Na dnie

I znowu kolejny Sylwester. Niby dzień jak każdy.
Jednak przeze mnie najbardziej znienawidzony z powodu chronicznej beznadziei dzień.
Być może za sprawą rozdźwięku między oczekiwaniami a rzeczywistością. I gdybym szczerze chciała się zastanowić, nie znajduję najmarniejszego powodu, dla którego warto  było go dożyć.

56 komentarzy:

  1. Errato, tak bym chciała napisać coś, co pomoże. Może to, że myślę ciepło?
    Albo wsiądź w pociąg i przyjedź. Poszukamy razem jakiegoś powodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie napisałaś*
      O, gdybym tak mogła zostawić wszystko i "wsiąść do (...) byle jakiego"! Wtedy to można by powiedzieć, że nie jest jeszcze ze mną tak kompletnie źle:)

      Usuń
    2. A życie czasem przynosi niespodzianki - może akurat będą dobre?

      Usuń
    3. Oby. Właściwie cały czas w cichości ducha - wbrew powszechnie imputowanemu mi pesymizmowi - liczę:)

      Usuń
  2. Czy to prowokacja, czy tez wołanie o pomoc?
    Nie radzę pielęgnować takich myśli, bo prowadzą w przeciwnym kierunku niż oczekiwana radość i błogość.
    Oczekiwania to może mieć Stwórca wobec nas i lepiej w tym kierunku skierować uwagę.
    Rewizja własnych oczekiwań sprzyja powrotowi bezwarunkowego szczęścia, czego serdecznie życzę.
    Twój Anioł Stróż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za Twoje rady, samozwańczy "Aniele". Natomiast w kwestii formalnej: radości ni błogości dawno już nie oczekuję, zatem "rewizja oczekiwań" chyba nie ma szans mnie uszczęśliwić.

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że na tym dnie nie będzie słychać pukania od spodu?;-)
    Dobrego, mniej wymagającego a bardziej realnego roku Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mniej wymagającego? Otóż przeciwnie, wręcz dołożę starań, by sito selekcji zagęścić:)

      Usuń
  4. https://www.youtube.com/watch?v=ykLzdfhtvio

    Errato, a może w tę stronę? Posłuchaj pana Zagórskiego i będziesz miała głębszy ogląd rzeczywistości.
    Twój drugi Anioł Stróż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najsampierw kij, a teraz marchewka:)
      Nie moje klimaty, nie moje...

      Usuń
  5. Jestem do dyspozycji, gdybys chciala pogadac, mailowo, telefonicznie, jakos.
    Zawsze, o kazdej porze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja kochana* Wiem, wiem...
      Może się jakoś tam pozbieram. Zresztą, jest już "jutro".

      Usuń
  6. e tam na dnie - dzień jak każdy inny. kalendarz ma sprowadzać Cię na dno? absurdalny pomysł - przecież on już nieaktualny - starzeją się te kalendarze szybciej od ludzi - takie jętki jednodniowe, a Ty masz popadać w jakieś stany? trzeba było urwać od razu dwie kartki z kalendarza i zignorować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że to jeno kalendarz. Chodzi mi o konsekwencję zdarzeń. Albo raczej (jak w moim przypadku) zdarzeń brak.

      Usuń
    2. skoro zdarzeń brak, to czas wydaje się nie istnieć, bo on bez zdarzeń zanika całkiem.

      Usuń
    3. Zgadza się, z reguły czas traktuję swobodnie:)

      Usuń
  7. Dokładnie - dzień jak każdy inny.To wszystko umowne jest przecież,a Sylwester przereklamowany:)Trochę ludzi się upiło,trochę się zabiło,a świat jaki był,taki jest..
    Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki był rok, taki i Sylwester. O to z grubsza chodzi.

      Usuń
  8. Życie jest jakie jest
    A będzie jakie będzie

    Errato niech moc blogowego świata będzie dla Ciebie wsparciem w trudnych chwilach
    💚💙💛💜

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś świętowanie w Sylwestra było obowiązkowe, ale dość wcześnie zauważyłam, że te imprezy zawsze kończą się katastrofalnie i przestałam na nie chodzić. Zamiast tego, korzystając z wolnego, robię coś, co bardzo robić lubię. Np. kiedyś urządzałyśmy sobie z mamą noc filmów. Teraz wyszło troszkę inaczej, bo inne życie - inne wszystko, ale na spokojnie i nic na siłę.
    Pomyślności Tobie życzę, zdrówka i dużo siły na te wszystkie problemy dnia codziennego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja; trochę mi się skojarzyło z niegdysiejszym musem opalania się na brąz:)
      Fajnie jest móc z czegoś dobrowolnie zrezygnować, ale już inaczej to wygląda, jeśli za nas decyduje ktoś lub coś. Ot, na przykład niekorzystny los.

      Usuń
    2. Widać taka karma...

      Usuń
    3. To niech idzie precz:)

      Usuń
  10. Przykro mi, kiedy czytam takie słowa... Wiadomo - życie to nie bajka, ale czasem mogłoby trochę luzu dać. Nie wiem, Errato co Ci pocieszajacego napisać, życzę Ci więc jakiejkolwiek poprawy 💞

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, tu nawet nie o ten brak luzu chodzi. O beznadzieję raczej.

      Usuń
  11. Trudno jest napisać pocieszenie, które nie zabrzmi banalnie. Więc napiszę tylko, że jest wielu ludzi, którzy ciepło o Tobie myślą. Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, nie lubimy banału - i to w niczyim wykonaniu, szczególnie zaś we własnym:)
      Jeśli ciepło myślą, to może wymyślą:))

      Usuń
  12. Nie lubię Świąt,nie cierpię Sylwestra...Doskonale Cię rozumiem,chwilami tez się zastanawiam co ja tu na tym ziemskim padole robię i po co...
    Od kiedy zabrakło Mamy,zostalam sama jedna kobieta...tato,bracia,moj mąż i synowie.Liczylam na maleńkie wsparcie przyszywanej bratowej,ale sie przeliczylam..(chodzilo o Święta)
    A tak ogólnie nie jest łatwo...i nikt nam Kochana nie gwarantował,że będzie...
    Zawsze mogło byc gorzej,wiem,marne to pocieszenie...
    Czasami,jak mnie zbierze taka tęsknota łzawa za Mamą,w trakcie dnia przydarza mi się coś MIŁEGO...tak jakby Jej ręka chciała obetrzeć łzy...Zauważyła to już parokrotnie...

    (Sylwester marzen na 1-padłam i powstać nie mogłam :DDD...Cebulaki jednak rządzą i wczorsjsza zadowolona mina tego knypka Skurski...że o to sylwester marzen zgromadził najwieksza ilość ludzi-cebulakow przed telewizorami..)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęsknota za Ukochaną Osobą odbiera niekiedy całą radość, a przynajmniej dużą część. Bardzo Ci współczuję*
      Myśląc o Świętach mogłabym nawet wziąć pod uwagę spędzenie ich samotnie. Zakładając, że byłabym na co dzień osobą samotną. Wtedy nie miałabym ochoty na siłę uczestniczyć w życiu rodzinnym innych osób.
      Jednak najwyraźniej mój próg wytrzymałości notorycznego braku sylwestrowej rozrywki musi być już bardzo niski. W tym akurat czasie puszczają mi nerwy. Może skorzystam z sugestii Oka i w przyszłym roku powezmę jakieś radykalne środki:)

      Usuń
  13. Przeczytałem ten wpis kilka godzin temu i poczułem się bezradny.
    Z Twoich wpisów blogowych nie dowiedziałem się wiele o Twoim obecnym zyciu i problemach, więc co tu napisać?
    Napiszę o sobie - mój syn powiedział, że jestem optymistą bardzo pesymistycznym w szczegółach.
    A więc ponieważ w żadnym dniu nie oczekuje ani nie spodziewam się niczego istotnego, to żaden dzień, nawet Sylwester, nie moze mnie rozczarować.
    Dzisiaj rano obudziłem się z niepokojem - pierwszy dzień "roboczy" w tym roku a mnie nic do zrobienia nie przychodzi do głowy. W końcu przypomniało mi się - wymienić filtry do wody pitnej. Leżą w garażu od ponad roku - gdzie one są? W trakcie poszukiwań strąciłem sporą szklaną butelkę z sosem pomidorowym. Wszystko dookoła zachlapane. No i nagle dzień nabrał kolorów :)
    Filtr do wody pitnej okazał się niekompletny więc zajrzałem do google żeby zamówić brakującą część. A w google - EUREKA - odkryłem, że słowo google, a raczej go-ogle znaczy idź i patrz lubieżnie (wyjaśnienie na moim blogu).
    No więc patrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz, ja bardzo ludzie mogą się od siebie różnić... Gdyby mnie przydarzyło się to, co Tobie, sklęłabym wszystko, na czym świat stoi:). Zaś najlepiej czuję się wtedy, gdy po przebudzeniu zdaję sobie sprawę, że nie mam do zrobienia NIC. Czyli mogę zająć się tym, na co sama będę miała chęć.
      Nie przejmuj się "bezradnością", to zupełnie normalne odnośnie spraw dotyczących innych ludzi. A tak z innej beczki, chyba coś się pozmieniało w ustawieniach, bo nie mam dostępu do Twojego bloga. Trzeba zalogować się na jakieś konto, którego nie posiadam.

      Usuń
    2. Ano tak, ludzie bardzo się różnią.
      Zająć się tym na co ma się chęć?
      To jest właśnie przekleństwo wolności - bo gdy jesteśmy z czegoś niezadowoleni, to cała wina spada na nas.
      Pozdrawiam.
      P.S. Dostęp dp blogu? To jest blogspot taki jak Twój, nie ma żadnych ograniczeń.
      https://bloginglife2.blogspot.com.au/

      Usuń
    3. Ano tak, ludzie bardzo się różnią.
      Zająć się tym na co ma się chęć?
      To jest właśnie przekleństwo wolności - bo gdy jesteśmy z czegoś niezadowoleni, to cała wina spada na nas.
      Pozdrawiam.
      P.S. Dostęp dp blogu? To jest blogspot taki jak Twój, nie ma żadnych ograniczeń.
      https://bloginglife2.blogspot.com.au/

      Usuń
    4. Już dodałam. Blogspot jest najlepszy! Przedtem, z tego co pamiętam, był Blox - i tam właśnie spotkałam się z problemem.
      Masz rację, wolność jest również pułapką, ale od niej ucieczki nie mamy:)

      Usuń
  14. Erratko,ufam ,że Ci podejdzie,przesyłam wagon serdecznosci!!!!
    https://www.youtube.com/watch?v=YSYnX7dS6ZM
    i jedziemy z koksem :)))
    https://www.youtube.com/watch?v=nW6yZAwyRyY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz odsłucham, dziękuję:)*

      Usuń
    2. A najlepiej:
      https://www.youtube.com/watch?v=wDjeBNv6ip0

      Usuń
    3. https://www.youtube.com/watch?v=N0zNBLdFbso
      https://www.youtube.com/watch?v=y_N3umQUhss
      https://www.youtube.com/watch?v=KR6OEfcw6DM

      Usuń
    4. wszystko super,oprócz pierwszej propozycji :)))
      Dziekuję :***

      Usuń
  15. Nie świętowałam w święta, nie świętowałam w Sylwestra- normalnie go przeżyliśmy. Życzę Ci, aby rozdźwięk między oczekiwaniami, a rzeczywistością zniknął, a rzeczywistość spełniła realnie oczekiwania.
    Wszystkiego dobrego w tym roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie zarówno Święta jak i Sylwester obrazują to, jaki był miniony rok. I chyba właśnie to frustruje mnie najbardziej. Nie chodzi przecież o jakiś konkretny, pojedynczy bądź podwójny czas.

      Usuń
  16. Oby ten nowy był lepszy. Zdrowia i spokoju Ci życzę Errato. Powiedz depresji won.

    OdpowiedzUsuń
  17. W czarnej dupie bylam kilka razy i wiem, ze nie nalezy sie tak przejmowac datami, symbolami lub oczekiwaniami, bo to najczesciej nie sa nasze wlasne oczekiwania. Ja rozumiem, ze potanczyc Ci sie chce, poskakac, a tu nie ma z kim. Ech, na to nie poradze, ale usciski przesylam, bo czasami lepiej dobre slowo od nieznajomego usyszec niz nic. Buziaki ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrym idziesz tropem, jednak nie do końca. To prawda, że w tej chwili nie ma z kim, jednak (choćby i jutro) to mogłoby się zmienić. Zresztą, samemu też miło jest potańczyć. Prawdziwy problem tkwi w tym, że chce się, a nie ma takich możliwości - kondycyjnych i zdrowotnych. W podtekście zaś czai się jeszcze coś gorszego - obawa, że za chwilę przestanie się chcieć.

      Usuń
    2. No to ostatnie to jest jednak najgorsze. Może jednak lepiej przestac się obawiać, że coś może się zdarzyć czy nie, tylko żyć tym co się ma tu i teraz i czerpać z tego ile się da? Mówisz, że możliwości nie ma. Ja uważam że jak się chce to się da. A to koniecznie trzeba gdzieś wyjść żeby potańczyć? I koniecznie trzeba skakać do upadłego żeby się wytańczyć? No chyba że się ma grypę i leży w łóżku, to faktycznie.

      Usuń
  18. Dno też jest potrzebne, żeby było od czego się odbić. Niechaj Twój wyskok w nowy rok będzie jak najwyższy i najpomyślniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to nigdy nie przestanę liczyć. W końcu wreszcie musi nastąpić i moje pięć minut, co nie?:)

      Usuń